W nakręconym w 1948 roku filmie "Abbott i Costello spotykają Frankensteina" pojawia się wymiana zdań, która zrobiła międzynarodową karierę: Larry Talbot mówi tam "Kiedy wschodzi księżyc, zamieniam się w wilka". Lou Costello odpowiada: "Jasne... ty i jakieś pięć milionów innych facetów". Ta wymiana zdań to swoista dekonstrukcja erotycznego podtekstu, jakim podszyta jest każda opowieść o wilkołaku i zarazem wyrazisty sygnał, że motyw uległ już rozszyfrowaniu i wyczerpaniu. Dlatego dziś o wilkołakach już się nie opowiada, lub opowiada się o nich czyniąc z równania "wilk=mężczyzna, w którym budzi się pożądanie" punkt wyjścia dla opowieści.
Szyłak pisząc swoją opowieść o wilkołaku, pamiętał zarówno o tradycji, jak i o tym, że uległa ona swoistemu wyczerpaniu czy też degradacji.Chojnacki podjął się narysowania jego opowieści i dopisał do niej nowe, własne wątki. W efekcie spotkania dwóch twórców, którzy chcieli pobawić się zużytą konwencją i wykrzesać z niej odrobinę świeżości, powstała historia, w której wcale nie chodzi o to, co dzieje się w sercu wilkołaka, a przynajmniej nie tylko o to chodzi.
Komiks doskonale wpisuje się w popularny, aczkolwiek w Polsce rzadko wykorzystywany, nurt literatury pulpowej, która dąży do przedstawienia ciekawej historii przy użyciu prostych środków. Wynikiem tego jest fabuła, którą jedni odczytają wprost, a ci z bardziej wytrawnym okiem odnajdą w niej wątki, które przewrotnie interpretują mity kultury masowej i bawią się z utartymi schematami.