Młody flamandzki rysownik, stworzył niezwykłą opowieść w klimacie pastiszu komiksów z początku XX wieku. To opowieść o relacjach ojca i syna.
Ojciec i syn zwiedzają Belgię. Od muzeów w Brugii po zoo w Antwerpii, ich egzystencja zdaje się być ciągle o włos od przemienienia się w koszmar.
Olivier Schrauwen, zapożyczając styl graficzny od amerykańskich mistrzów początku dwudziestego wieku, proponuje serię niesztampowych historii z widocznymi silnymi wpływami surrealizmu belgijskiego. Oryginalny ton opowieści powoduje wybuch śmiechu, ale i budzi trwogę.