W polskich antologiach komiksowych można ostatnio przebierać jak w ulęgałkach. Zazwyczaj mają one jakiś podniosłe tematy, jednak tym razem pewna grupa twórców wybrała na ofiarę bohatera komiksowego. I żeby jeszcze bardziej naruszyć prawidła antologiowego biznesu, nie jest to jakaś prehistoryczna ikona sztuki komiksowej, a postać zaledwie 10-letnia! Tak, tak, na warsztat trafił hiperradykalny ekoterrorysta Likwidator.
Wszyscy, którzy oczekują po tej antologi przykładnej laurki na temat, powinni porzucić wszelkie nadzieje. Bestialscy twórcy nie pozostawiają w naszych kochanych politykach ani odrobiny życia, Likwidatorem poniewierają na wszelkie możliwe sposoby, przez karty opowieści przewijają się znane postaci komiksowe, jest też oczywiście miejsce dla bezsensownej przemocy, ale i dla odrobiny moralizatorstwa.
Wszystko to na 108 stronach antologi, podszytej ironią i humorem.