Sebastian przestał liczyć ślady w mokrym piasku. Krople deszczu uderzają jak kamyki. Noce są spokojne na opuszczonej wyspie, na której postanowił zamieszkać. W latarni, która świeci podczas burzy mieszka również Magdalenę, z którą nawiązuje relację niemożliwą do rozwiązania.
W tym zapomnianym przez wszystkich miejscu, nikt nie mówi. Nikt nie słyszy. I wtedy wspomnienia zmierzają do wybrzeża, do domu, na swój sposób budząc uśpionego w czerni wzburzonego morza potwora. Brzask przynosi nadzieję.